niedziela, 22 lutego 2015

Pierwsze półrocze w nowej szkole

Ok a  więc dzisiaj opowiem o moim pierwszym półroczu w nowym gimnazjum. Pierwsze dni tego półrocza były dla  mnie męką, Miałam głupie wrażenie że wszyscy wyśmiewają się z mojego wyglądu i stylu ubierania się. chodziłam sama z moimi przyjaciółkami z podstawówki. pierwszy miesiąc minął mi szybko i bez ofiar śmiertelnych xD przez kilka kolejnych miesięcy zdążyłam poznać mnóstwo osób z którymi zaczęłam sie dogadywać, np z moim jedynym kolegą z  3 liceum :) a wszystko zaczęło sie kiedy napisał do mnie...Tak wiem że to brzmi strasznie dziecinnie ale do dzisiaj jest moim ziomkiem spędzamy razem przerwy mimo że jego koledzy się śmieją. Większość moich nowych znajomych poznałam na fotelach w szkole, fotele to miejsce w szkole gdzie uczniowie mogą spędzać razem czas między lekcjami. Niestety poznałam dużo osób przez które miałam sporo kłopotów, jak to mówi moja mama kwiat naszego pięknego miasta czyli po prostu zwykła patologia. Bardzo denerwuję się kiedy ktokolwiek nazywa moją ekipę patologią lub kwiatem miasta bo znają ich rodziców, Mimo tego te osoby są zarąbiste można z nimi pogadać na dużo tematów, pośmiać sie z nimi albo tez wyżalić. Przez te kilka miesięcy byłam praktycznie noszona na rękach ale pojawiła sie jedna pusta laska przez którą miałam mnóstwo problemów.
Ta laska potrafiła nagadać najważniejszym uczniom że się puszczam, podrywała mojego chłopaka który w końcu zerwał ze mną dla niej byłam załamana. Wszyscy powtarzali mi że to tylko głupia szmata i że nie mogę przesadzić z rozpaczą po utracie osoby z którą byłam bardzo zżyta. Doszło po pewnym czasie do tego że pocięłam się ale nie chciałam umrzeć tylko chciałam ulżyć sobie. Na mojej ręce do dzisiaj są ślady na nadgarstku po żyletce. Zaczęłam przechodzić okres buntu, moi rodzice mięli ze mną mnóstwo problemów wychowawczych powiedzieli że jeżeli nie uspokoję sie to pójdę do ośrodka i zadbają o to żebym nie mogła wychodzić na przepustki. Miałam to gdzieś, żeby pokazać w szkole że jestem buntownikiem zaczęłam palić papierosy, bakać ze znajomymi, czy tez pic alkohol po lekcjach. Doszło nawet do tego że w środku lekcji zamykałam sie w toalecie i piłam spirytus. Z pomocą przyszedł mój znajomy z 3 liceum chodził za mną i pilnował mnie na każdym kroku, tylko na lekcjach miałam chwilę spokoju. Odwoził mnie do domu swoim motocyklem mi sie to bardzo podobało ale wiedziałam że nie mam nawet szansy u niego bo on ma dziewczyne a poza tym był dużo starszy bo miał 18 lat :( 
W przeciągu ostatniego miesiąca zrobiłam sobie sama 2 kolczyki bez wiedzy rodziców jeden zauwarzyli drugiego już nie. Teraz czekam na rozprawę która odbędzie się w marcu a wszystko to przez moją głupote i chęć popisania sie :(


Mam nadzieję że ten dłuższy post spodobał wam sie jeżeli tak to zapraszam na kolejne :) trochę zeszłam z tematu no ale taka juz jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz